W niedzielne popołudnie na Asta Arenie Pronergy Polonia Piła podejmowała Ultrapur Start Gniezno. Oczekiwania kibiców względem tego spotkania były wysokie i z pewnością ci, którzy spędzili czas na obiekcie przy Bydgoskiej nie wychodzili zawiedzeni.
Mecz Polonii ze Startem był zaległym spotkaniem 11. kolejki Krajowej Ligi Żużlowej. Na nowy termin kibice czekali dość długo, ale jak się okazało było warto. Oba zespoły przystąpiły do meczu w swoich aktualnie najlepszych zestawieniach.
Na emocje nie trzeba było długo czekać, bo już w pierwszym wyścigu zawodnicy pokazali kawał dobrego żużla. W pierwszym łuku lepsi byli gnieźnianie, ale na wyjściu to pilanie przewodzili stawce. Chwilę później Wiktor Jasiński był ostatni, ale na trzecim okrążeniu zaatakował Bastiana Pedersena i dowiózł do mety punkt.
Goście straty z inauguracyjnego biegu odrobili w wyścigu trzecim, a w czwartym wyprowadzili swój zespół na prowadzenie. Po szóstej gonitwie przewaga Startu wzrosła do sześciu punktów. Bardzo szybki i waleczny Adam Ellis w parze z Kevinem Fajferem pokonali Adriana Cyfera i Jakuba Żurka. Junior Polonii, który chwilę wcześniej zastąpił Jasińskiego (ten w piątym biegu zerwał taśmę), szczególnie imponował na starcie i w pierwszym łuku. W starciu z bardziej doświadczonymi rywalami nie był jednak w stanie utrzymać pozycji wywalczonych na pierwszych metrach.
Polonia nie stosowała rezerw taktycznych, ale mozolnie zaczęła odrabiać straty w trzeciej serii. Pilanie od siódmego biegu tylko raz nie wygrali indywidualnie. Po gorszym początku odnalazł się Wiktor Jasiński, na torze zaczął pojawiać się rezerwowy – Villads Nagel. W kolejnych biegach Pronergy Polonia nie tylko odrobiła straty, ale też wypracowała cztery punkty przewagi.
Przed ostatnim biegiem drużyny dzieliły tylko dwa punkty. Przed ostatnią odsłoną pokerowe zagranie Norberta Kościucha, który w swoje miejsce desygnował do walki Villadsa Nagela. Duńczyk do tego momentu miał na swoim koncie zaledwie dwa starty.
Nagel odpłacił za zaufanie i pięknym atakiem minął na dystansie Sama Mastersa. Od startu na czele stawki jechał Cyfer, który radził sobie z bardzo dobrze dysponowanym Ellisem. Polonia w ostatnim biegu wygrała 4:2 i całe spotkanie 47:43.
Punkt bonusowy pojechał jednak do Gniezna. W pamiętnym meczu w pierwszej stolicy Polski, w którym Polonia straciła Gapińskiego i Cyfera, przegraliśmy bowiem 39:51.
Wynik niedzielnego meczu niemal przesądza, że nie było to ostatnie spotkanie obu ekip w tym sezonie. Wszystko wskazuje na to, że Polonia i Start spotkają się w półfinałowym meczu fazy play-off.
W fazie zasadniczej został nam do rozegrania jeden mecz. 10 sierpnia na Asta Arenie podejmiemy Lokomotiv Daugavpils.
Pronergy Polonia Piła: 47
9. Jonas Seifert-Salk – 7+1 (3,1,1,2*,0)
10. Norbert Kościuch – 8 (2,3,3,0,-)
11. Wiktor Jasiński – 9 (1,t,3,2,3)
12. Krzysztof Sadurski – 1 (0,-,1,-)
13. Adrian Cyfer – 11 (2,1,3,2,3)
14. Piotr Piotrowski-Prędki – 2 (2,w,0)
15. Jakub Żurek – 3+3 (1*,1*,0,1*)
16. Villads Nagel – 6 (2,3,1)
Ultrapur Start Gniezno: 43
1. Kevin Fajfer – 6+2 (2,2*,w,1,1*)
2. Adam Ellis – 11 (1,3,2,3,2)
3. Adrian Gała – ns (-,-,-,-)
4. Casper Henriksson – 4+1 (3,0,1*,w,-)
5. Sam Masters – 8 (3,2,2,1,0)
6. Patryk Budniak – 1 (0,1,0)
7. Mateusz Latała – 3 (3,0,0)
8. Bastian Pedersen – 10 (0,3,2,3,2)
Bieg po biegu:
- (63,43) Seifert-Salk, Fajfer, Jasiński, Pedersen – 4:2 – (4:2)
- (65,28) Latała, Piotrowski-Prędki, Żurek, Budniak – 3:3 – (7:5)
- (63,19) Masters, Cyfer, Ellis, Sadurski – 2:4 – (9:9)
- (63,62) Henriksson, Kościuch, Budniak, Piotrowski-Prędki (w) – 2:4 – (11:13)
- (63,41) Pedersen, Nagel, Żurek (Jasiński – t), Henriksson – 3:3 – (14:16)
- (62,75) Ellis, Fajfer, Cyfer, Żurek – 1:5 – (15:21)
- (63,41) Kościuch, Masters, Seifert-Salk, Latała – 4:2 – (19:23)
- (64,28) Cyfer, Pedersen, Henriksson, Piotrowski-Prędki – 3:3 – (22:26)
- (63,53) Kościuch, Ellis, Seifert-Salk, Fajfer (w/u) – 4:2 – (26:28)
- (63,44) Jasiński, Masters, Sadurski, Budniak – 4:2 – (30:30)
- (63,54) Nagel, Seifert-Salk, Fajfer, Henriksson (w/u) – 5:1 – (35:31)
- (63,15) Ellis, Jasiński, Żurek, Latała – 3:3 – (38:34)
- (63,25) Pedersen, Cyfer, Masters, Kościuch – 2:4 – (40:38)
- (63,56) Jasiński, Pedersen, Fajfer, Seifert-Salk – 3:3 – (43:41)
- (63,72) Cyfer, Ellis, Nagel, Masters – 4:2 – (47:43)